wtorek, 9 czerwca 2009

wtorek 3

Ide do urzedu zalatwic ostatnia, mam nadzieje, formalnosc...denerwuje sie...Barry jest mily, ale i tak mi trudno...zaczynam...........mam powazny proble...
Barry: kazdy ma tutaj powazny problem, nie ma niepowaznych:)
...ale po chwili tlumaczenia on juz rozumie, ze moj jest troche bardziej powazniejszy:)
Naciagam troche rzeczywistosc...znam irlandzkie realia...jesli nie nagadam mu, ze musi mi wszystko zalatwic na juz...to bede czekala 6 tygodni..nie mam tyle czasu...na razie nie wiem na pewno, ale chyba operacja bedzie szybko...nawet tak wole.
Barry obiecuje zrobic co sie da!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz