piątek, 5 czerwca 2009

czwartek 1

....jedziemy do sociala L ma spotkanie w sprawie kursow...wyszlo
bardzo dobrze...musi czekac, ale dadz mu specjalistyczny kurs
autocada...super wypas:)
Ja czekam w innej kolejce, oddaje kwitek od GP, kobieta wbija  w kompa
moje dane i ze jestem chora...na formularzu jest napisane na co, ale
ona na to nie patrzy.
Mowie jej ze jestem Polaka, ze sie okazalo ze bede miala obustronna mastektomie,
ze prosze, zeby mi wszystko wytlumaczyla........od razu zmiana frontu:)
...poprawia za mnie moj formularz, zeby byl lepiej wypelniony, pyta
jak sie czuje, jak mi to znalezli.....ja pytam czy ona chodzi na
badania...gadamy chyba z 10 minut...blokuje kolejke a co mi tam.
Kobita kseruje mi na wszelki wypadek wniosek...obiecuje, ze za max 2
tygodnie zaczne dostawac kase na konto...ze nic juz nie musze
robic....nigdzie chodzi..ze podpisy mnie nie
interesuja..........tlumaczy jak ma zalatwic,zeby dofinansownaie do mieszkania
tez mi przelewali na konto......daje swoj nr tel i mowi,ze jak by
Barry od dofinansowan na mieszkanie mial jakis problem to niech do
niej dzwoni:)...ale nie powinien miec !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz