piątek, 5 czerwca 2009

czwartek 2

Jedziemy sie wyklocac o obiektyw...ja jestem w bojowym nastroju...od
rana sobie poplakalam, teraz mi  przezlo:)
Koles rzeczywiscie mowi, ze obiektyw dali nam zly...byl w oryginalnie
pudeku...zapakowany, zaklejony.
..wymienia nam bez szemrania, ale tze bez slowa przepraszam,...wiec we
mnie agresja narsta:)
...L pyta co dostaniemy za to ze musielismy tu jeszcze raz
przyjechac 35 km..nic, bo moglismy wyslac poczta ten obiektyw...........ja
wkraczma do akcji...obok przy ladzie stoi dziadek, ktory kupuje
wlasnie bardzo drogi model Nikona..........wiec mowie, .........czyli
co.....chceliscie nasz oszukac i co ??? mamy uwazac ze wszsytko jest ok ?
...cos innego jest na fakturze  a cos innego w
srodku..??????...dziadek katem oka patrzy patrzy na mnie
Facet, chyba szef, od razu mieknie........dostaje voucher na darmowe
drukowanie 50 zdjec:) ...pyta czy wystarczy...mowimy ze tak...teraz zaluje...trzeba bylo
powiedziec ze NIE! ;)

L  ostatnio wyrwanym zebie zostal jakis kawalek...jedziemy sie umowic
na poprawke.......L sie opiera:)...boi sie, nie chce..........jestesmy
umowieni na jutro na 8.15 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz