czwartek, 27 maja 2010

Rok

...rok temu dowiedzilam sie, ze jestem chora...dokladnie pamietam tamta jazde do szpitala i naiwna wiare, ze lekarz koniecznie osobiscie chce mi przekazac rezultaty biopsji......i ze one "musza" byc dobre...bo co ja zrobie jak nie beda? :)
...wczoraj ogladalam zrobione przed operacja (na pamiatke:( zdjecia mojego juz nieistniejacego biustu...smutno mi sie zrobilo i to nie daltego, ze juz go nie ma...tylko dlatego, ze nie pamietam jak wygladal....zapomnialam, zapomnialam jak wygladaly moje piersi...jak zapomnialam fryzure z Sylwestra 1992:(